sobota, 25 maja 2013

Prolog

Szesnastoletnia Gryfonka przemierzała szkolne korytarze, wracając z biblioteki. Kudłate, kasztanowe włosy opadały jej swobodnie na ramiona i plecy. Czekoladowe oczy rozglądały się dookoła, a dłonie jak zawsze posiadały kleksy atramentu. Lewe ramię uginało się pod ciężarem torby wypełnionej po brzeg opasłymi, wielostronicowymi książkami. Nie powinno jej tu być. Cisza nocna zaczęła się kilka minut temu. Nawet perspektywa złamania regulaminu, nie była w stanie oderwać jej od ulubionej lektury, co było skutkiem chodzenia po nocach. Tak więc szła przed siebie, cicho i bezszelestnie, ukryta pod zaklęciem kameleona.
- ...to nie twoja wina... - usłyszała głos, dochodzący z pustej klasy, obok której właśnie przechodziła. Zaintrygowana podeszła bliżej i wymruczała zaklęcie podsłuchiwania.
- ...nic nie rozumiesz! Kompletnie nic! - krzyczał nie kto inny, jak Draco Malfoy. Tego głosu nie mogła pomylić z żadnym innym.
- Nie mogłeś postąpić inaczej. Przestań się nad sobą użalać.
Spięła się. rozpoznając drugi głos. Severus Snape. Podekscytowana przysunęła się bliżej drzwi, nie chcąc uronić żadnego słowa. Wiedziała, że to nie w porządku. Nie powinno ją obchodzić życie osobiste tych dwojga, jednak z natury była osobą ciekawską, co w tej sytuacji zupełnie nie pomagało.
- Do jasnej cholery, ja ją zabiłem!!! ZABIŁEM!!! - rozległ się wrzask, przerywany niekontrolowanym szlochem.
- To był twój obowiązek wobec Zakonu. Nie miałeś wyjścia.
Usłyszała kroki i odskoczyła. Chwilę później zza drzwi wyłoniła się twarz Mistrza Eliksirów. Rozejrzał się, a Hermionie stanęło serce, gdy jego wzrok zawisł na miejscu w którym stała. On jednak tylko potrząsnął głową, jakby odganiał od siebie złe myśli i ruszył szybkim krokiem w przeciwnym kierunku, powiewając czarnymi szatami. Stała wciąż w miejscu, nie mogąc wykonać najmniejszego ruchu. W jej głowie kłębiło się tysiące pytań. Malfoy jest członkiem Zakonu? Kogo zabił? Czemu rozmawiał o tym ze Snape'em? Odpowiedzi na nie, mogła uzyskać jedynie przez rozmowę z wyżej wymienionym chłopakiem. Wciąż mogła usłyszeć tłumiony płacz, dochodzący z sali. Czuła, że oddech jej przyspiesza i staje się nieregularny, a ręce trzęsą się ze zdenerwowania. Wzięła kilka głębokich wdechów, zdjęła zaklęcie kameleona i pewnym krokiem weszła do pomieszczenia. Jej oczom ukazał się Draco Malfoy, prefekt naczelny Slytherinu, który łkał. Łkał jak małe dziecko, któremu zabrano ulubioną zabawkę. Siedział na zimnej posadzce, z nogami wyciągniętymi przed siebie i twarzą ukrytą w dłoniach. Jego rozczochrane, blond włosy połyskiwały, oświetlane przez blade światło księżyca. Biała, wygnieciona koszula była rozpięta, a rękawy podwinięte za łokcie. W momencie, gdy Hermiona zrobiła pierwszy krok w jego stronę, on poniósł głowę, najwyraźniej wyczuwając czyjąś obecność. Niebieskie oczy, koloru wzburzonego oceanu napotkały te barwy gorzkiej czekolady.

Wiem, że nie za długi, ale moim zdaniem taki właśnie powinien być. Mam nadzieję, że choć trochę was zaciekawiłam i zachęciłam do dalszego czytania. Pierwszy rozdział pojawi się prawdopodobnie za kilka dni.
EDIT: Rozdział zbetowany :)
/ zuuiko o

15 komentarzy:

  1. Oho ! Wyczuwam ciekawą fabułę :)
    Ogólnie nie było prologów, ale ten było super .;)
    Piszesz ... cudownie ! Nie mam pojęcia jak ty to robisz, ale idzie Ci świetnie :)
    pozdrawiam, i czekam na ciąg dalszy .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ogólnie nie lubię prologów *
      przepraszam, szybko pisałam i popełniłam gafę :)

      Usuń
  2. Zapowiada się bardzo ciekawie i czekam na dalsze części : ) Jeśli mogłabyś poinformuj mnie na blogu : http://hermionalove.blogspot.com/ :) Zapraszam do mnie również : >

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaciekawiło?PEWNIE :D Zapowiada się naprawde świetnie,Draco taki czuły :* Już się nie mogę doczekać następnego rozdziałuu :D

    Pozdrawiam Zuza.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne :D Czekam z niecierpliwością na następne notki *-*
    Pozdrawiam i życzę weny,
    Sev/Nott

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj czuję że masz talent. Prolog świetny. Mam nadzieję że pierwszy rozdzial dodasz szybko. No ale daję ci słowo że bendę tu zaglądać ;) Dodaje twój blog do Obserwowanych i Ulubionych na moim blogu ( http://melblack-i-jej-milosc.blogspot.com/ )
    jedno pytanko: Jaki jest "czas" tego opowiadania? 6rok? 7rok?
    Pozdrawiam werdecznie
    Pisarka Mel

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hermiona ma szesnaście lat, o czym informuje pierwsze zdanie. To oznacza, że jest na szóstym roku podobnie jak Draco :)

      Usuń
    2. Ale tam jest siedemnastoletnia. O.o To w końcu jak? :P

      Usuń
    3. aa no tak! mój błąd, przepraszam. Już poprawiłam, miało być szesnastoletnia :)

      Usuń
  6. Świetny prolog! :D
    Zaciekawiło mnie. Dodawaj szybko pierwszy rozdział! :*

    OdpowiedzUsuń
  7. wydaje mi się, że czytałam całkiem podobny prolog..no, ale zobaczymy co będzie dalej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pewnie dlatego, że kiedyś prowadziłam bloga o Dramione ale usunęłam :) Teraz go wznowiłam, a prolog po prostu skopjowałam z notatek, które miałam na komputerze. Pewnie dlatego masz takie wrażenie.

      Usuń
    2. mam nadzieję że tego bloga doprowadzisz do końca.

      Usuń
  8. Zapowiada się ciekawie,na pewno jeszcze raz zajrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Byłam ciekawa co dalej i przeczytałam wszystko :D

    Zapraszam do mnie :)
    http://la-vie-lex.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Followers

INFORMACJA